piątek, 3 stycznia 2014

9. Idź i nie wracaj.

Natka wracała do pokoju. Była w dobrym humorze, dowiedziała się od Szeregowego wielu ciekawych informacji. Znalazła się przed drzwiami. Otworzyła je. - I co? Czego się dowiedziałaś? - zapytała Agi. 
- Dowiedziałam się o tym Rico. -
Co takiego? Co takiego? - nie dawała spokoju. 
- Tą swoja plastikową lalkę uważa za swoją dziewczynę. Najlepiej dogaduje się z szefem. Lubi wszystko wysadzać i jest schowkiem na różne sprzęty. 
- Czyli, że jak on to wszystko przechowuje to jak czegoś nie zwróci to oni tego nie będą mieli i się nie obronią? - spytała Marta. 
- Chyba - odpowiedziała Natka. 
- Już chyba wiem co zrobimy - oznajmiła najwyższa. 
Wszystkie pingwinki znalazły się nagle koło swojej liderki. Tylko Kesza leżała na łóżku i bawiła się komórką. 
- Kesza! - krzyknęła Marta. 
Samica odłożyła telefon. 
- Co?! 
- Natka czegoś się o nich dowiedziała. Mamy na nich haka. 
- Aha. A myślisz, że nie to obchodzi? 
- Ale o co ci chodzi? Miałyśmy się trzymać planu. 
- Jakiego planu? To był twój plan. Ty to wszystko wymyśliłaś. 
- Mój plan? Nasz plan. Może pomysł był mój, ale ty go tak jak wszystkie poparłaś. To był wybór demokratyczny. 
- Bo nie wiedziałam, że będziesz chciała się bawić w jakieś agentki. 
- To nie jest zabawa w agentki. Agi jest czy nie jest? 
- Nie jest. I jeśli Kesza nie pamiętasz, to ci przypomnę, że jesteśmy drużyną i mamy się trzymać razem. Tylko w ten sposób uda nam się pokonać wrogów. 
- Jakich wrogów? - zapytała Kesza. 
- Tych głupków, co się bawią w komandosów -odpowiedziała Marta. 
- Co ty masz z tymi wrogami? 
- Nie można mieć samych przyjaciół. 
- Można. 
- Znowu zaczęłaś się bratać z wrogiem? Już wiele razy przejechałaś się na ich przyjaźni. Jeszcze ci mało? 
- One nie są wrogami. Zmieniły się. Czemu ty ich tak nienawidzisz?
- Z tymi dwiema mam zatargi od ośmiu lat. Tak samo jak osiem lat się z tobą Kesza przyjaźnię. Jeżeli przez te osiem lat ich nienawidzę, to chyba mam ku temu jakieś powody. 
- Nie masz! A one są od ciebie lepsze. 
- One o de mnie lepsze? Niby w czym? 
- Przynajmniej nie bawią się w jakieś agentki i nie wtrącają się w to z kim się przyjaźnię. 
- A to czyli według ciebie wtrącam się w twoje życie prywatne? A one to się w nic nie wtrącają? Jak tak się teraz lubicie to na co czekasz? Droga wolna. 
- A żebyś wiedziała, że pójdę. 
- Idź i nie wracaj. Nie potrzebuję ciebie. Byłyśmy przyjaciółkami, byłyśmy. 
- I bardzo dobrze! 
- Tylko żebyś później nie przychodziła do mnie z płaczem. I ciekawe jak zamierzasz wrócić do kraju, bo pewnie tam są twoje nowe przyjaciółeczki. 
- Eee... 
- Tak myślałam.
Marta poszła na swoją część pokoju. Pogrzebała trochę w rzeczach i znalazła małą torbę. Dała ją Keszy. 
- Trzymaj! Tam znajdziesz coś, co ci powinno pomóc. 
- Dzięki - powiedziała i poszła. 
- Kesza! - próbowała zatrzymać przyjaciółkę Natka, ale było już za późno. Kesza wyszła, a gonić ją nie było sensu.  
*** 
Kesza wychodziła z bazy. Po drodze minęła się z Kowalskim. 
- Już jestem! - oznajmił naukowiec. - Co się stało? - zapytał na widok dziewczynyz torbą, bez uśmiechu, co było u niej rzadkością wychodzącą z bazy. 
- Pokłóciły się - odpowiedział Szeregowy.







Hejka! Jak Wam się podobała notka? Co sądzicie o kłótni Marty o Keszy? Czy kiedys się pogodzą? Kim są dziewczyny, z którymi tak nagle (po raz setny) zaprzyjaźniła się Kesza? Jaki pomysł miała Marta?

5 komentarzy:

  1. Uhuhu, a się porobiło. xD Coś mi się zdaje, że się nie pogodzą.. na pewno. ;3 Notka bardzo mi się spodobała, nie mogę się doczekać następnej!
    Życzę weny i pozdrawiam.
    Ola..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Kto wie? Może Kesza jeszcze wróci

      Usuń
  2. ,,Niech mnie gejzer w pory sparzy!" Pokłóciły się! Ciekawe co z tego wyniknie...? ;3 Krótka aczkolwiek uber mnie się podobało :D !!!!
    PMDIW życzę

    KingA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Przyjaciele czasem się kłócą. Postaram się aby następna była dłuższa.

      Usuń
  3. No tak trójka zaczeła ich lubić . A ta wrogowie, wrogowie! Może jakiś krewny Hansa nasłał na nich je .

    OdpowiedzUsuń