sobota, 19 października 2013

Zemsta za zemstę

Zamknięte drzwi i zabranie pałeczek nie pomogło. Marta miała zapasowe i waliła nimi w ściany, a reszta potwornie krzyczała. Nie pomogły nawet zatyczki do uszu. Komandosi już nie wytrzymywali.
-Panowie nie wytrzymam tego dłużej, idziemy do parku- oznajmił lider
Jak postanowili tak zrobili, wyszli zostawiając dziewczyny same. Krzyki na chwilę ucichły.
-Co z nimi, że jeszcze tych drzwi nie otworzyli? Słychać nas już chyba w całym zoo. Jeszcze dość nie mają?- spytała Marta
-Może gdzieś wyszli.-powiedziała Agi
-Jakie mamy szanse na wydostanie się?- zapytała Natka
-30%.- odpowiedziała Agi
-To nie dużo ale warto spróbować.- powiedziała Kesza
-Zgadzam się z tobą.- odparła Marta
-Jak się zamierzacie wydostać?- zapytała Ala
-Eee... nie wiem. Co można zrobić z pięciu dziewczyn, pałeczek do perkusji, rzemyka, mojego werbelka, kolorowej chusty i okularów?- spytała Marta
-Nie wiem.- odpowiedziała Agi
-No ale trzeba jakoś spróbować się stąd wydostać.- starała się podnieść wszystkich na duchu Natka
Podeszła do drzwi i nacisnęła klamką. Były otwarte.
-O otwarte- powiedziała uradowana Natka
-Jaki głupek żeby drzwi nie umieć zamknąć.- śmiała się Marta
Dziewczyny jeszcze długo śmiały się ze Skippera ale ostatecznie postanowiły podjąć działania i porozglądać się po bazie. Postanowiły, że się zemszczą. Zabrały kubek Skippera, liczydło Kowalskiego, lalką Rico i pluszaka Szeregowego. Po jakimś czasie do bazy wrócili Skipper, Rico i Szeregowy. Nie usłyszeli żadnych hałasów więc postanowili zajść do dziewczyn.
-Znudził wam się krzyczenie?- zapytał Skipper
-Nie!- odpowiedziały mu wszystkie razem
-Tak czy inaczej będziecie musiały zabrać swoje rzeczy z bazy głównej i przenieść do swojego pokoju.
Dziewczyny miały dużo rzeczy ale chłopaki im pomogli więc szybciej skończyli. Ich pokój wyglądała teraz miło i przytulnie. Podzielono go na pięć równych części. Każda mogła sobie wybrać kolor ścian i wystrój wnętrza swojego skrawka pokoju. Dziewczyny zamiast łóżek też miały wnęki w ścianie. Jednak zażądały ciut większych i wyższych. Pościeliły je miękkimi materacami, poduszkami i kocami. Dla ulepszenia efektu łóżka miały nawet zasłonkę. Pingwinki mogły więc w każdej chwili "odejść" do swojego własnego zakątka. Po robocie wszyscy poszli zjeść kolację, choć na początku Marta, Agi, Kesza, Ala i Natka były niechętne.  Jednak głód dał za wygraną. Może na chwilę ich relację się polepszyły ale to był dopiero początek wielu wojen, kłótni i zemst.


Hej! Jak notka? Może być? Co myślicie o zemście dziewczyn za zabranie pałeczek? Jak zareagują na kradzież Skipper, Kowalski, Rico i Szeregowy? Zachęcam wszystkich do komentowania bo to nie boli i nic nie kosztuje, a mi sprawia radość, że blog wam się podoba.

2 komentarze:

  1. Hej! Tak z nudów szukałam blogów o PzM i znalazłam Twój. Ciekawie się zapowiada. ^^ Na początku myślałam, że to Skipper wywali dziewczyny z bazy, ale oni poszli do parku. Przeczytałam wszystkie 3 notki i muszę przyznać, że są super! :D To czekam na nn. :>
    Życzę weny i pozdrawiam :**
    Ps: Zapraszam także na mojego bloga o Pingwinach: http://olakowalska-opowiadania.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Będą źli,przerazeni

    OdpowiedzUsuń