sobota, 12 października 2013

2. Nowy pokój

Baza pingwinów zupełnie się zmieniła. Była zagracona różnymi rzeczami. Chcieli czy nie chcieli musieli wpuścić dziewczyny do bazy. Nie spodziewali się, że zabrały ze sobą aż tak dużo rzeczy. Jednak nie to było najgorsze. Skipper, Rico i Szeregowy, bo Kowalski sobie nagle przypomniał, że jednak umówił się dzisiaj z Doris musieli zmagać się z hałasem. Marta grała na perkusji,  Kesza na gitarze, a reszta śpiewała. Nawet zatyczki do uszu nie pomagały. Ten okropny jazgot było słychać w całym zoo. Wszystkie zwierzęta miały go dość. Jedynie oświeconemu władcy lemurów królowi Julianowi nie przeszkadzała ta muzyka. Dręczyła go inna rzecz.
-Maurice dlaczego pingwiny urządziły imprezę, a mnie nie zaprosiły? Czuję się obrażony. Musimy się tam dostać.
Lemury weszły do bazy pingwinów.
-Cześć sąsiedzi! Przyszedłem na waszą imprezę. Cieszycie się?
-Ogoniasty, con ty tutaj robisz?- szef oddziału był już wściekły na piekielny jazgot, a co dopiero na zjawienie się lemura.
-No przecież mówię, że przyszedłem na waszą imprezę.
-Co? To nie jest impreza Ogoniasty. Wyjdź stąd albo Rico pokaże ci wyjcie.
Król Julian nie zwracał uwagi na słowa Skippera. Jego uwagę przyciągnęło coś innego.
-Dzieci? To wy macie tu dzieci? Hahaha niańki z was.
Tego było już za dużo. Julian został został wykopany z bazy przez Rico. Muzyka na chwilę ucichła.
-Macie już dość?- spytała Marta
-Nie
-Ok. będziemy grać głośniej.
-No dobrze niech będzie wygrałyście.- szef dał za wygraną
Skipper wprowadził Alę, Natkę, Agi, Martę i Keszę do windy. Gdy się zatrzymała weszli do pewnego pomieszczenia, było puste i wystarczająco duże aby mogło służyć za pokój pięciu dziewczyn.
-To miało być nasze nowe pomieszczenie, a na co to już nie wasza sprawa. Jak już tutaj mieszkacie to odstępujemy go wam.- oznajmił Skipper
-To pomieszczenie jest za małe i strasznie tu brudno.-powiedziała oburzona Kesza
-Mam uczulenie na kurz.- oznajmiła Agi
-Mój zestaw perkusyjny się tu  nie zmieści.- Marta też była niezadowolona
-Tutaj nie ma pięciu gniazdek. Jak mamy ładować nasze komórki, tablety,laptopy?-Natce również nie podobał się ten pokój
Ala też miała coś do powiedzenia.
-Ten pokój mi też jakoś nie pasuje.
Potem znowu odezwała się Kesza.
-To nie jest hotel pięciogwiazdkowy. Nie mamy sauny, basenu i jest tutaj za mało kolorów.
-Nie kolorów jest tutaj za dużo.-powiedziała Marta
-Za mało!
-Za dużo!
-Za mało!
-Za dużo!
-Za mało!
-Za dużo!
Szeregowy nie wytrzymał i zemdlał. Skipper też już nie wytrzymywał. Najpierw krzyknął, a potem powiedział
-Jestem cierpliwy ale to już przesada. Potem podszedł do Marty zabrał jej pałeczki, wziął Szeregowego i wraz z Rico wyszli z pokoju dziewczyn zamykając je na klucz.


Cześć! Jak wam się podoba opowiadanie? Co myślicie o Marcie, Keszy, Agi, Ali i Natce? Spodziewaliście się, że Marta gra na perkusji, a Kesza na gitarze? Czy myślicie, że zabranie Marcie pałeczek było dobrym rozwiązaniem? Piszcie w komentarzach. To nie boli, nie kosztuje, a ja mam pewność, że moje opowiadania się wam podobają.
 

2 komentarze:

  1. super, super, super, ..., super, super i jeszcze raz super mega fajne

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawa !! Kowalski leć do apteki po leki uspokające .

    OdpowiedzUsuń